Pandemia, lockdown, kwarantanna, izolacja – od początku 2020 roku wielu z nas musiało spędzić w swoim mieszkaniu więcej czasu, niż kiedykolwiek wcześniej. Przez wielogodzinne zamknięcie zaczęliśmy zwracać uwagę na kwestie, które wcześniej nam nie przeszkadzały – dźwięk, światło, temperaturę, ilość mebli i roślin, przenikanie się sfery pracy i odpoczynku. Aż 73% badanych stwierdziło, że w tym czasie zmienił się sposób, w jaki oceniają swoje mieszkanie.
Badanie zatytułowane „Jakość życia w domu w czasie pandemii” powstało przy współpracy Łódź Design Festival z Biurem Badań Społecznych Question Mark, Ceramiką Paradyż i zaproszonymi ekspertami. Dotyczyło ono zmian w funkcjonowaniu w mieszkaniach, które niemal z dnia na dzień stały się szczególnymi „mikroświatami”. To temat, który będąc bliski właściwie wszystkim, nie został jeszcze rozpoznany i opisany w ramach systematycznej refleksji badawczej. Ten stan rzeczy uległ zmianie za sprawą opublikowanego niedawno obszernego, 86-stronicowego raportu. – Nie tylko zjawiskowy design i jakość, ale także obserwacja trendów oraz zbadana wiedza mają dla nas ogromne znaczenie w procesie tworzenia nowych kolekcji. Otrzymując zaproszenie do współpracy przy tym projekcie od twórców Łódź Design Festival, który niezmiennie wspieramy od samego początku istnienia, nie zastanawialiśmy się ani przez chwilę. Zostając partnerem badania, chcieliśmy zweryfikować, jak zmieniło się postrzeganie naszych mieszkań przez ostatnie półtora roku, jakie są potrzeby Polaków w nowej rzeczywistości. Wierzymy, że wnioski z raportu pozwolą nam wszystkim zrozumieć zachodzące procesy jeszcze lepiej, a nam pomogą dostosować ofertę do wymagań współczesnego świata – mówi Dominika Traczyk, dyrektor marketingu Ceramiki Paradyż, partnera badania.
Badanie objęło aktywnych zawodowo 25-50-latków z miast powyżej 100 tys. mieszkańców. Celem było dotarcie do osób, dla których konieczność spędzania większości czasu w domu mogła okazać się wyzwaniem, ponieważ ich „mikroświaty” nie należą do przestronnych. Dlatego kryterium było zajmowanie lokum w bloku lub kamienicy, o powierzchni nie większej niż 70 m2. Badanie rozpoczynała rozbudowana ankieta, w ramach której pozyskano od respondentów wyczerpujące informacje o tym, jak pod wpływem pandemii zmieniał się ich sposób korzystania z mieszkań, a zarazem odczucia związane z przebywaniem w tej samej przestrzeni w czasie pracy, posiłków, zabawy czy odpoczynku. Na pytania postawione w ankiecie odpowiedziało 366 respondentów: mieszkających samotnie, w parach, z dziećmi i bez, w mieszkaniach poniżej 40 m2, ale i niemal 70-metrowych. Do badania zgłaszały się w większości osoby młodsze (20-35 lat, 60% badanych) wykształcone (na poziomie magisterium, 71%), wykonujące pracę wymagającą specjalistycznej wiedzy i umiejętności, mające w rezultacie dość dobrą sytuację finansową (najczęściej wskazywanym średnim poziomem dochodu netto gospodarstwa domowego było 10 tys. zł i więcej, 22%). Aż 40% osób stwierdziło, że ich sytuacja finansowa jest lepsza, niż rok temu, natomiast według 45% nie uległa zmianie. Potwierdzeniem tego stanu rzeczy są deklaracje wielu osób, że pod wpływem pandemii podjęły decyzję o zmianie mieszkania na większe bądź na dom.
Pracując w gabinecie i w garderobie
– Badanie to potraktowaliśmy jako eksploracyjne, przystępując do niego nie z szeregiem precyzyjnie sformułowanych hipotez, a z przeświadczeniem, że codzienność większości z nas uległa zmianom, z których wiele może okazać się trwalszych, niż sama pandemia. Chcieliśmy pokazać te zmiany jako element urządzania się w nowej rzeczywistości, wymagającej faktycznego urządzenia na nowo naszych mieszkań. Jak sobie z tym poradziliśmy? Które rozwiązania się sprawdziły, a które nie? Które zostaną z nami na dłużej? Te pytania towarzyszyły nam w całym procesie badawczym – tłumaczy Izabela Franckiewicz-Olczak z Question Mark.
Analizie poddane zostały takie aspekty miejsc zamieszkania, jak jakość powietrza, temperatura, światło, akustyka, funkcjonalność mebli czy estetyka wystroju. Najczęściej to właśnie one były źródłem zadowolenia lub frustracji badanych i prowadziły do zmian wprowadzonych w efekcie kolejnych lockdownów. Dużo uwagi poświęcono pracy w domu, która zainicjowała najwięcej zmian w dotychczasowych sposobach korzystania z przestrzeni domowej. Ankieta poruszała także kwestię przyszłości – czy badani przewidują, że nadal będą spędzać więcej czasu w domu i czy w związku z tym planują jakieś zmiany.
W ramach badania przeprowadzono dodatkowo 25 wywiadów swobodnych. Dzięki dbałości o zróżnicowanie respondentów, udało się uzyskać bogate dane jakościowe, poświęcone wyzwaniom lockdownu m.in. z punktu widzenia singielki mieszkającej w kawalerce, jak i pary z dwójką dzieci, dysponującą dwoma lub trzema pokojami z kuchnią, osób, które mogły urządzić w domu gabinet, jak i takich, które pracowały w 3-metrowej garderobie lub w pokoju z małym dzieckiem bawiącym się przy ich nogach. W rezultacie badanie wpisało się w nurt socjologii codzienności, w ramach której sposoby radzenia sobie z izolacją i budowaniem “mikroświatów” można traktować nie tylko jako wartościowy przedmiot badań, ale i jako punkt odniesienia dla odkrywania i analizy szerszych zjawisk społecznych.
Funkcjonalność rzadko idąca w parze z estetyką
Spędzanie większej ilości czasu w mieszkaniu wpłynęło nie tylko na to, w jaki sposób z niego korzystamy, ale istotnie mogło zmienić poziom satysfakcji z przebywania w nim – aż 73% ankietowanych stwierdziło, że zmienił się sposób, w jaki oceniają swoje mieszkanie.
Badani zaczęli zwracać uwagę na to, co do tej pory im nie przeszkadzało, czyli przede wszystkim na akustykę, światło, temperaturę, ilość mebli i roślin, przenikanie się sfery pracy i odpoczynku. Respondenci uważają przede wszystkim, że w ich mieszkaniach jest za mało światła słonecznego, choć jednocześnie ci, którzy z ilości światła są zadowoleni, wskazują z kolei na zbyt wysokie temperatury w porze letniej. Narzekają także na zbyt duży hałas, zwłaszcza ten, na który nie mają wpływu – odgłosy remontów prowadzonych w innych mieszkaniach, które nasiliły się w czasie lockdownu, hałas z pobliskiej ulicy, dzieci bawiące się na podwórku. Ponad połowa respondentów podkreśla za małe oddzielenie przestrzeni zawodowej od prywatnej. Dla niektórych badanych sam widok biurka np. w salonie lub sypialni sprawia, że mieszkanie przestaje być dla nich domem, a staje się biurem. Jednocześnie bardzo niewielka grupa uczestników badania (13%) mogła sobie pozwolić na wyznaczenie w domu odrębnego pomieszczenia tylko do pracy, co jest marzeniem większości respondentów, a dla tych, którzy planują zakup większego mieszkania – możliwość utworzenia w nim gabinetu czy pracowni to jedno z najważniejszych kryteriów wyboru.
Przenikanie się sfer pracy i odpoczynku oraz kolidowanie ze sobą aktywności prowadzonych w domu, powodowało zarówno niezadowolenie z braku odpowiednich warunków dla home office, jak i frustrację wywołaną koniecznością dostosowania obowiązków domowych do wymogów pracy. Niektórzy wskazywali również na funkcjonalność przestrzeni do pracy rzadko idącą w parze z jego estetyką – bo biurko z krzesłem odbierają klimat przestrzeni stworzonej do relaksu, często nie są dopasowane do pozostałych mebli, ponieważ ich zakup podyktowany był przede wszystkim ergonomią. Pojawiły się opinie, że wraz z rozpoczęciem pracy zdalnej badani przestali lubić swoje mieszkania, zaczęli się w nich dusić, przeszkadzało im coraz więcej rzeczy. To między innymi z tych względów aż 34% stwierdziło, że ocenia swoje mieszkanie gorzej, niż przed pandemią – przede wszystkim za sprawą zbyt małego metrażu lub złego rozkładu, wywołującego poczucie nieładu, zagracenia, „wchodzenia sobie na głowy”.
Domowe spa, wyposażony balkon i “mobilne” wnętrza
Jak zatem badani radzili sobie z przeszkodami w swobodnym korzystaniu ze swojego mieszkania? Jak dbali o swój komfort fizyczny i psychiczny? Wśród stosowanych przed uczestników badania rozwiązań można wskazać:
– inwestowanie w wyposażenie łazienki w celu uczynienia z niej domowego spa, miejsca zastępującego zamknięte salony kosmetyczne i fryzjerskie, a zarazem stanowiącego łatwo dostępną odskocznię od pracy i obowiązków domowych,
– doposażanie kuchni w udogodnienia typu relingi czy sprzęty jak thermomix, gofrownica, a nawet garnki czy inne podstawowe akcesoria,
– doposażanie mieszkania nie tylko w meble potrzebne do pracy, ale także w sofy, fotele, na wypadek przeniesienia się życia towarzyskiego do mieszkania w razie kolejnych lockdownów,
– wymiana lub dodawanie elementów dekoracyjnych, drobne remonty,
– wykorzystywanie elementów dekoracyjnych do wydzielania przestrzeni w mieszkaniu,
– tworzenie „mobilnych” wnętrz, czyli przede wszystkim wyposażanie ich w meble, które łatwo przesunąć w zależności od funkcji, jaką w danej chwili ma pełnić pomieszczenie,
– zakup sprzętów, które umożliwiły ćwiczenie w domu,
– zmiana sprzętów służących rozrywce – konkurencją dla telewizorów stają się rzutniki, projektory, duże monitory służące do gier,
– wykorzystywanie „nieaktywnych” do tej pory przestrzeni w mieszkaniu – np. przedpokój zamieniony w tymczasową siłownię czy salę zabaw, urządzanie „mini ogrodów” na balkonach,
– dostrzeżenie dekoracyjnych funkcji oświetlenia,
– dążenie do minimalizmu, ograniczanie zakupów, nacisk na pozyskiwanie np. używanych mebli zamiast nowych, porządkowanie i „odgracanie” mieszkania.
Powyższe przykłady rzucają światło nie tylko na to, jak badani radzili sobie z łączeniem pracy i życia prywatnego w jednej przestrzeni, ale także dają dowód na to, że czasem nawet najmniejsza inwestycja może istotnie poprawić jakość czasu spędzanego w mieszkaniu. Warunkiem podstawowym jest oczywiście to, że samo mieszkanie oferuje nam odpowiednią przestrzeń – w innym przypadku, co podkreślali niektórzy badani, każda próba zmiany jest jak kostka domina i wpływa na niemal całe mieszkanie, co jest w ich opinii zarówno zniechęcające, jak i zbyt kosztowne. Czekają oni ma możliwość powrotu do pracy w biurze, a jeśli ich na to stać – kupują lub planują zakup większego mieszkania. Osoby planujące przeprowadzkę podkreślają, że lockdown uświadomił im, na co zwracać uwagę urządzając się w nowym mieszkaniu czy domu, a co stanowi wykładnię dobrze zaaranżowanego wnętrza – np. dużo funkcjonalnych miejsc do przechowywania, wydzielenie poszczególnych przestrzeni, odpowiedniej wielkości i rodzaju meble.
Lekcja domowej architektury i ergonomii
Pandemię można zatem uznać za przyspieszoną i wymuszoną lekcję domowej architektury i ergonomii, w czasie której mankamenty naszych mieszkań dały o sobie znać w takim stopniu, że nie można było już dłużej ich ignorować. Jeśli udało się im zaradzić lub poszukać wygodniejszego lokum, to okazywało się, że mieszkanie może zapewnić realizację niemal wszystkich potrzeb, które do tej pory wymagały, aby z niego wyjść.
Lockdowny przyczyniły się również do częstszego sięgania do dóbr technologicznych i rozwiązań wcześniej uważanych za luksusowe (klimatyzacja, robot sprzątający, projektory, urządzenia kuchenne typu thermomix itp.) Analizując zmiany sytuacji mieszkaniowej pod wpływem pandemii trudno nie oprzeć się wrażeniu, że szczególnie w tej sferze widoczne jest przyspieszenie procesów indywidualizacji – dobrze urządzone, wygodne i gustowne mieszkanie sprawia, że wiele aktywności wygodniej jest realizować w ogóle go nie opuszczając.
– Zawodowo uczę ludzi, że ze statystykami można i należy się zaprzyjaźnić, bo wspaniale pozwalają nam zrozumieć rzeczywistość, zwłaszcza tą obecną, która jest dla nas nowa i zaskakująca. Raport dostarcza wartościowych statystyk, na podstawie których możemy podjąć realne zmiany w swojej przestrzeni, tak by łatwiej nam było funkcjonować w pandemicznej codzienności – mówi Janina Bąk, statystyczka, nauczycielka akademicka i pisarka, prowadząca popularnego bloga „Janina Daily”. Janina Bąk została zaproszona do omówienia wyników badania podczas konferencji „Projektowanie #LEPIEJ: Idealne mieszkanie na nowe czasy”, zorganizowanej w ramach specjalnej, wrześniowej edycji ŁDF – LEPIEJ 2.0. Wzięli w niej udział również: dr Joanna Jurga (wykład ZMYSŁY/IZOLACJA/PRZESTRZEŃ), Izabela Franckiewicz-Olczak i Aleksandra Podkońska (Question Mark), Artur Celiński z Magazynu Miasta (analiza wpływu pandemii na sytuację mieszkaniową na świecie) oraz Katarzyna Księżopolska z MAGAZIF (prezentacja „Nowe biura na nowe czasy. Jak zmieniają się przestrzenie pracy?”).
Zarówno zapis transmisji z konferencji, jak i plik pdf z kompletną wersją raportu „Jakość życia w domu w czasie pandemii” można znaleźć na stronie lodzdesign.com/badanieprzestrzeni – do pobrania bezpłatnie i bez rejestracji.